Pisałam jakiś czas temu o naszym kąciku w kuchni – tapetowaniu i o tapicerowaniu krzeseł. Przyszedł czas na stół.
Marzył mi się jakiś bardzo stary, nawet zniszczony i może jeszcze na taki trafię. Regularne odwiedziny na pchlim targu nie przynosiły rezultatu, przeszukiwanie znanego serwisu aukcyjnego również. Problemem był rozmiar stołu jaki był nam potrzebny – dość nietypowy bo niewielki. Jednak nie mogłam już czekać. Ciągle spożywanie posiłków przy stolikach kawowych doprowadzało mnie do rozpaczy…
Zdecydowaliśmy się więc bo tanio i prosto na IKEA.
Przed wyglądał tak:
Zdecydowaliśmy się jednak go trochę przerobić – chciałam aby był w kolorze mebli ale aby trochę rozbić tą biel zdecydowaliśmy się aby zrobić go tak jak nasze blaty, czyli bejcowanie i olejowanie.
Teraz nasz kącik w kuchni prezentuje się mniej-więcej tak:
Aha i od wczoraj wiszą nowe zasłonki – Onemu potrzeba było koloru i miał dość biało-kremowej tonacji. Teraz mamy w tym rogu kuchni bardzo zielono – tak na lato.
Dalej nie tracę nadziei, że trafię na jakiś stary stół, który będzie tu pasował.
Jutro rano ruszamy na urlop – krótki bo do niedzieli ale zawsze. Mam nadzieję wypocząć na łonie natury. Kierunek – dorzecze rzeki Parsęty. Trzymajcie kciuki za pogodę bo szykuje nam się nocowanie pod namiotem 🙂